sobota, 4 października 2014

Rozdział 4

-Darcy chodź - Powiedziałam
-Nie chcę chce jeszcze zostać z tatą  - Powiedziała dziewczyna
Przewróciłam oczami i poszłam do Luke'a który właśnie wyszedł z wody. Uwiesiłam ręce na jego szyi i pocałowałam długo i namiętnie. Chciałam sprawić, aby Louis poczuł się zazdrosny. Nie wiem czemu? Może ja nadal coś do niego czuję, albo ja jestem zazdrosna o Darcy lub Emmę?
- Jedziemy już? - spytałam gdy oderwałam się od ust swojego chłopaka. 
- Jeśli chcesz. Pójdę po Darcy i spotkamy się przy samochodzie. 
- Okej - przytaknęłam. 
Odwróciłam się jeszcze za siebie i gdy Luke szedł plecami do mnie, a Louis popatrzał się w moją stronę wytknęłam Tomlinsonowi język i pokazałam środkowy palec, a to tylko dlatego, że dziwnie się uśmiechnął. Byłam w stroju jeszcze, ale nie zamierzałam się ubierać. Stanęłam przed drzwiami auta i czekałam aż Luke zjawi się z moją córkę. Jednak minęło 10 minut później 20 minut, 30 minut a ja wciąż czekałam oparta plecami o samochód. Jak można tyle czasu wracać z plaży do auta? Podniosłam się i poszłam z powrotem na plażę, nie dostrzegłam w ogóle nikogo z moich przyjaciół. Nie powiem, bo zaczęłam panikować. Skoro tu ich nie ma, przy autach ich nie ma to gdzie oni są? Nie miałam przy sobie telefonu, więc nie mogłam zadzwonić. 

*OCZAMI LUKE'A* 

Po długich namówieniach wróciłem z Darcy do samochodu, przed którym miała czekać Summer. Ale nigdzie nie dostrzegłem dziewczyny. Chciałem zadzwonić, ale jej telefon był w torbie, która niosłem z plaży.
- Luke coś się stało? - zapytała dziewczynka. - Gdzie jest mama?
- Nie słoneczko nic się nie stało. Wsiadaj do auta. - otworzyłem jej drzwi. - Mama zaraz wróci. 
Zamknąłem jej drzwi i wybrałem numer do Harr'ego czy nie ma może nigdzie na plaży Summi, bo mogła wrócić po nas. W końcu długo nas nie było. Tyle, że jej nie było tam. Zacząłem się martwić. Chyba nie poszła na tę drugą plażę, bo raczej zapamiętała drogą, a może ktoś ją porwał? No nie, Luke ogarnij się! Przecież jest w gangu i umie się bronić jakby co! Więc gdzie ona jest? Porwana raczej nie została? Poszła na inną plażę? Wątpię. Gdzie do cholery jest moja dziewczyna?! W pewnej chwili dostrzegłem ją po prawej stronie wychodzącej z plaży, ale tej drugiej. Dostrzegła mnie i chcą przebiegnąć przez ulicę nie dostrzegła samochodu jadącego w jej stronę!
- Summer nie - zawołałem biegnąc w jej stronę.
Jednak było za późno Summer potrącił samochód jak najszybciej podbiegłem do niej po czym zadzwoniłem po karetkę. W bardzo krótkim czasie przy stał stała karetka, w miedzy czasie zadzwoniłem do El, żeby zabrała Darcy z samochodu i zabrała ją do siebie. 


- Panie doktorze czy Summer żyję? - poniosłem się z miejsca gdy zobaczyłem lekarza wychodzącego z sali operacyjnej Summ. 
- Pani Montrose nic nie jest, tylko ma zaniki pamięci i nie jesteśmy pewni ile lat, dni, miesięcy zapomniała.
- A czy mogę do niej wejść?
Lekarz kiwnął głową, a ja szybko poszedłem do swojej dziewczyny. Gdy znalazłem drzwi od sali w której leże ,powoli wszedłem do środka , moja księżniczka spała podeszłem do niej i usiadłem na krześle które stało obok łóżka . Chwyciłem moją dziewczynę za rękę i siedziałem przy niej aż się nie obudziła . Usłyszałem dźwięk przychodzącego SMS'a wyjęłem z kieszeni telefon i odblokowałem ekran na wyświetlaczu pojawił się napis "Selena" . Odtworzyłem wiadomość i przeczytałem ją
Selena ; I co z Summer ?!  
ja; Wszystko w porządku ma chyba tylko zanik pamięci z kilki miesięcy ,dni 
Selena ; Okej 
Schowałem telefon do kieszeni i w tej chwili obudziła się Summer. 

- Luke? - zwróciła się do mnie. - Gdzie jest Louis?
- Summ, ty i Lou nie jesteście już razem - przypomniałem. - Jesteś ze mną.
- Nie prawda...Ja i Lou jesteśmy razem. Gdzie jest Natalie czy wszystko z nią w porządku już? I co ja w ogóle tutaj robię? 
- Za dużo pytań jak na Ciebie kochanie. - uśmiechnąłem się. - Z Nat już wszystko w porządku od paru lat, a Ciebie potrącił samochód i dlatego tu trafiłaś. 
Zaśmiała się.
- A tak serio? Jak od kilku lat? Dopiero wczoraj ją uratowaliśmy z Louis'em. 
- Pannie Hateway - zawołał mnie lekarz.
- Zaraz wracam. - powiedziałem. - Tak, panie doktorze? 
- Proszę nie przypominać na siłę nic pani Montrose, wszystko będzie dobrze. Z badań wynika, że może odzyskać pamięć, ale nie wiemy dokładnie jak długo będzie żyła przeszłością. 
- Dziękuję. 

*OCZAMI LOUISA* 

- Emma, muszę jechać po Darcy. - powiadomiłem swoją nową dziewczynę. 
- Summer już jej nie chce? 
- To znaczy Summ jest w szpitalu, została potrącona
-Coś się jej stało ? -Spytała moja dziewczyna
-Nie wiem ,podobno ma zanik pamięci
-Okej
Wyszedłem z domu i udałem się do auta wszedłem do środka i odpaliłem silnik .
*20 minut później * 
Wysiadłem z auta i udałem się do budynku w którym znajdowało się przeczkole do którego chodzi moja córka . Wszedłem  do środka pomaszerowałem do sali
-Dzień dobry pan po Darcy ? -Spytała opiekunka
-Tak
Kobieta poszła po moją córkę i po minucie wróciła z nią . Poszedłem z Darcy do szatni i pomogłem jej ubrać buty i kurtkę .
-Tato ,a gdzie mama ? -Spytała dziewczynka
-Wiesz Darcy mama... 

Nie wiedziałem co jej powiedzieć czy mam coś wymyślić czy raczej powiedzieć jej prawdę ?
-Mama chciała odpocząć więc pojechała małe wakacje ale za niedługo wróci nie martw się - Powiedziałem ,wiem ,że to była słaba wymówka ale nie chciałem mówić jej całej prawdy może to nawet lepiej jakby wiedziała . Chwyciłem moją córkę za rękę i poszedłem z nią w stronę auta. Wsiadaliśmy do auta i pojechaliśmy w stronę domu .


*30 minut później *

 
Wysiadłem z auta i wziąłem moją córkę za rękę ,poszliśmy do domu. Weszliśmy do środka . W środku zastaliśmy Emme z obiadem
-Jesteś głodna ? - Spytałem Darcy
-Tak - Powiedziała dziewczynka
Posadziłem moją córkę na krzęśle i dałem jej obiad który zrobiła Emma. 

- Emma zaopiekujesz się przez chwilę Darcy muszę coś załatwić na mieście. - skłamałem,chciałem pojechać do Summer. 
- Okej, tylko wracaj szybko. 

6 komentarzy:

  1. Zaje*isty czekammm na next *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ♥ Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny *-* Czekam na next! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Najj *.* Czekam Na następny xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Te błędy to tak dla żartu czy jak? A ta mechaniczna końcówka? Fajna opowieść w beznadziejnym wydaniu. Zero życia w tej końcówce: zrobiłem to tamto i zapytałem czy zje kotleta... Jak na taki krótki rozdział mogłybyście się ttroche postarać i wykazać, bo to że jest fajny pomysł, nie oznacza, że można go tak schrzanić... :) nawet nieraz fakty mieszacie ale już nie będe się o to spierać, bo to Wy jesteście autorkami i może akurat tak ma być :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow. Na serio nigdy bym się nie spodziewała, że będzie coś jej się stanie. Cudowne <3

    OdpowiedzUsuń